59 000 ton węgla zalega nadal na gminnych składach opału w całej Polsce.
To drogi węgiel z importu, którego dzisiaj już nikt nie chce kupić, a którego gminy nie mogą sprzedać poniżej ceny zakupu.
Dla samorządów to bardzo poważny problem, bowiem składowanie węgla wiąże się z kosztami, a jego sprzedaż w wielu gminach jest już niemożliwa. Ceny węgla na rynku od zeszłego roku znacząco spadły, a węgiel, który zalega w gminach miał wg. ustawy być sprzedawany po cenie maks. 2 tys. złotych za tonę (średnio było to około 1900zł/tonę).
Problemem często jest także jakość węgla z importu, który w przypadku węgla pochodzącego z kopalni odkrywkowych ulega dość szybkiej degradacji ziarnowej. W rezultacie już po 6-12 miesiącach taki węgiel może zamienić się w dużo mniej wartościowy miał.
Warunki preferencyjnej sprzedaży węgla przez gminy zostały określone w Ustawie z dnia 27.10.2022 o zakupie preferencyjnym paliwa stałego dla gospodarstw domowych (Dz. U. z 2022 r. poz. 2236).
Na mocy ustawy gminy zostały zobowiązane do dystrybucji węgla wśród mieszkańców, a dystrybucja ta miała zakończyć się do końca kwietnia 2023 r. Gdy okazało się, że nie ma możliwości, aby sprzedaż cały węgiel do końca kwietnia, sprzedaż została wydłużona ustawowo do 31 lipca, jednak i to nie rozwiązało problemu.
Dla wielu gmin problem jest naprawdę poważny, a Ministerstwo Aktywów Państwowych zdaje się go bagatelizować, dlatego przedstawiciele samorządów, które mają problem z zalegającym węglem domagają się spotkania z przedstawicielem MAP i oczekują konkretnych rozwiązań, które pomogą uporać się z problemem tysięcy ton zalegającego węgla.
Najnowsze komentarze