Ciekawy i jednocześnie zabawny artykuł ukazał się dwa dni temu w Portalu Samorządowym (link).

Opisuje on na przykładzie Żywca walkę samorządów ze smogiem i gospodarkę odpadową.

Już wstęp do artykułu i dwa pierwsze jego akapity rozbawiły nas niemal do łez.

Pozwólcie Państwo, że krótko streścimy:

„Świadomość ekologiczna samorządowców w ostatnim czasie wzrosła (…)”.

„Gminy muszą ze smogiem walczyć wspólnie. Nie ma sensu w jednym mieście wymieniać pieców, kiedy sąsiednie nic nie robi – zaznacza Antoni Szlagor, burmistrz Żywca”.

„Władze Żywca od 1 września 2021 r. podniosły stawki za odbiór odpadów komunalnych (…)”.

Jak powszechnie i od bardzo dawna wiadomo jedną z głównych przyczyn smogu w Polsce jest spalanie śmieci. Proceder ten ma w naszym kraju niechlubną i długą tradycję.

Dwoma głównymi przyczynami spalania śmieci są ubóstwo energetyczne i wysokie opłaty za odbiór odpadów.

Osoby najbiedniejsze spalają śmieci w przydomowych kotłowniach rozwiązując jednocześnie dwa z powyższych problemów – pozbywają się drogich w odbiorze odpadów i ogrzewają jednocześnie swoje domy.

Osoby nieco zamożniejsze lub takie, które z powodu wymiany źródła ciepła nie mogą spalić już śmieci w swoim piecu pozbywają się ich (najczęściej po zmroku) spalając je po prostu w ognisku.

Jeden i drugi proceder ma niestety fatalne skutki dla jakości powietrza i o tym wiadomo już od bardzo dawna.

Co robią samorządy?

Wprowadzają kolejne, coraz bardziej uderzające w kieszenie milionów Polaków absurdalne zakazy ogrzewania węglem (nawet w najbardziej ekologicznych urządzeniach z certyfikatem ecodedesign), drewnem, a ostatnio nawet pelletem, którym ogrzewa się cała Europa Zachodnia, a także, jak przytoczony w cytowanym artykule Żywiec – wprowadzają coraz wyższe opłaty za śmieci, co finalnie odnosi dokładnie odwrotny efekt ekologiczny do zamierzonego.

To jak to jest z tą świadomością ekologiczną samorządowców, która w ostatnim czasie rzekomo wzrosła?

Mamy wiele powodów, by sądzić, że jest zgoła inaczej 😉