Pomorska Uchwała Antysmogowa
Akty Prawne
Stanowisko Izby
Aktualności

Coraz więcej gmin z zakazami korzystania z paliw stałych!
Czy absurdalne i niespotykane nigdzie indziej w Europie uchwały pozbawią miliony mieszkańców naszego kraju niedrogich źródeł ciepła? Czy uwielbiane przez Polaków kominki odejdą do lamusa? „Coraz więcej samorządów decyduje się na to, by zakazać korzystania z paliw...
czytaj dalej
Czy poziom gazyfikacji oraz termomodernizacji budynków może wpływać na poziom ubóstwa energetycznego w Polsce?
To pytanie szczególnie istotne w kontekście niedawnych podwyżek cen gazu i styropianu oraz zapowiadanych przez analityków kolejnych podwyżkach cen gazu w przyszłości. Związków pomiędzy ubóstwem energetycznym, a poziomami gazyfikacji i termomodernizacji w Polsce w...
czytaj dalej
OPINIA EKSPERTA: Dlaczego EKOgroszek jest „eko” ?
Krystyna Kubica, dr inż. Ekspert Polskiej Izby Ekologii w Katowicach Sezon grzewczy, niekorzystne warunki atmosferyczne i występujące incydenty smogowe, i znów liczne opinie, komentarze, które koncentrują się na hasłach walki ze „smogiem” i na walce z węglem, nawet z...
czytaj dalejPomorskie Uchwały Antysmogowe

Wzrost zarobków w Polskiej Grupie Górniczej w 2022 roku
Pomimo najniższego wydobycia węgla w historii zarobki górników szybko rosną.
Wydobycie węgla w Polsce systematycznie spada, a efektywność jego wydobycia jest najniższa na świecie. Pomimo tego zarobki górników rosną w tempie, którego mogą im tylko pozazdrościć inne grupy zawodowe.
Z ostatniego sprawozdania zarządu PGG z działalności w 2022 roku wynika, że przeciętne wynagrodzenie w PGG w 2022 roku wyniosło 10744 zł brutto i było wyższe średnio o 2686zł (33,33%) od średniej pensji w 2021 r, która wynosiła 8058 zł.
Najlepiej zarabiającą grupą w PGG byli pracownicy inżynieryjno-techniczni pod ziemią, którzy średnio otrzymywali 13834 zł brutto miesięcznie. W 2021 roku było to 10901 zł, a więc podwyżka wyniosła średnio 2933 zł (26,91%).
Kolejną pod względem zarobków grupą pracowników PGG byli robotnicy pod ziemią, których średnia pensja wyniosła 10796 zł. Rok temu było to 7893 zł, podwyżka wyniosła więc średnio 2813 zł (35,24%).
Ostatnią pod względem zarobków grupą byli robotnicy na powierzchni zarabiający średnio 8319 zł. Rok wcześniej było to 6081 zł, podwyżka wyniosła więc 2238 zł (36,80%).
Wszystkie podane powyżej kwoty są kwotami brutto.
Przypomnijmy, że w 2023 roku związki zawodowe wynegocjowały kolejne podwyżki rzędu 15,4%.
Średnia podwyżka zarobków o ponad 33% w roku 2022 i o ponad 15% w roku 2023 mogłaby sugerować, że sytuacja finansowa w PGG jest nadzwyczaj dobra, tymczasem dane z bieżącego roku wskazują na coś zupełnie innego.
Zatrudnienie w PGG spada pomimo wzrostu zarobków, a opłacalność wydobycia węgla jest najgorsza na świecie (pisaliśmy o tym tutaj: link), przez co jego ceny są bardzo wysokie i nie ma chętnych na jego zakup. To skutkuje z kolei rosnącymi zapasami węgla na kopalnianych zwałach pomimo katastrofalnie niskiej skali wydobycia w 2023 roku.
Mamy więc najdroższy w historii węgiel, najmniejszą efektywność jego wydobycia na świecie, a z powodu rekordowych podwyżek płac i zablokowania w Senacie ustawy o gwarancjach dla Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego w kasie PGG zabraknie i tak około 2 miliardów złotych.
Co więcej – związki zawodowe pod koniec roku rozpoczną negocjację podwyżek dla górników na kolejny rok.
Można więc śmiało stwierdzić, że za coraz wyższe pensje górników znów zapłacą wszyscy podatnicy, bo na chwilę obecną nie ma żadnych perspektyw na to, że PGG będzie w stanie sama na nie zarobić.
PIGSW

Odejście od węgla w Niemczech do 2030 niemożliwe?
„Powinniśmy przestać marzyć o wycofaniu energii węglowej do 2030 r., dopóki nie będzie jasne, że energia (z innych źródeł) jest dostępna i przystępna cenowo” – powiedział minister finansów Niemiec i lider liberalnej partii FDP – Christian Lindner w wywiadzie dla gazety „Koelner Stadt-Anzeiger”.
Ta wypowiedź nie spodobała się bardzo zarówno politykom z lewicowej frakcji Zielonych jak i stowarzyszeniom zajmującym się ochroną środowiska.
Koalicja rządząca w Niemczech zobowiązała się do wycofania z węgla najpóźniej do 2038 roku lub jeśli będzie to możliwe do roku 2030.
Coraz więcej wskazuje jednak na to, że rok 2030 jest mało realny, bowiem jeszcze w ubiegłym roku węgiel pozostawał najważniejszym źródłem energii elektrycznej w Niemczech i odpowiadał za 33,3% całej energii wytwarzanej w Niemczech i wprowadzonej do sieci.
Dla porównania w roku 2021 było to 30,2%, a więc jeszcze rok temu wytwarzanie energii z węgla w Niemczech zamiast maleć wzrosło o ponad 3%.
W marcu tego roku w Niemczech pracowało nadal 14 elektrowni na węgiel kamienny, a miesiąc temu Berlin zapowiedział wznowienie pracy kilku elektrowni na węgiel brunatny, które podczas najbliższej zimy mają stabilizować niemiecki system energetyczny.
Odejście Niemiec od energetyki jądrowej oraz drastyczne zmiany na rynku gazowym po napaści Rosji na Ukrainę spowodowały, że Niemcy nie mają innego wyjścia jak oparcie systemu energetycznego głównie o energetykę węglową przez co najmniej kilka kolejnych lat.
PIGSW

Globalne zużycie węgla pozostaje na rekordowo wysokim poziomie
Globalne zużycie węgla wzrosło w 2022 roku do rekordowego poziomu w historii i pozostanie na takim poziomie także w tym i prawdopodobnie przyszłym roku.
Spadki zużycia węgla w USA i Europie są mniejsze niż wzrosty zużycia w Azji w zakresie produkcji energii z węgla, jak i zastosowań przemysłowych.
Zużycie węgla w 2022 roku wzrosło rok do roku o 3,3% do 8,3 miliarda ton, osiągając rekord wszechczasów. Zgodnie z raportem Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przewiduje się, że niewielkie spadki wytwarzania energii z węgla w 2023 i 2024 roku będą rekompensowane wzrostem przemysłowego wykorzystania węgla na świecie, głównie w Chinach, Indiach i krajach Azji Południowo-Wschodniej, które razem odpowiadają za 3/4 całkowitego światowego zużycia węgla w 2023 roku.
W Unii Europejskiej w 2022 roku znaczący wzrost wytwarzania energii z węgla został niemal zrównoważony przez niższe zużycie w przemyśle. Przewiduje się, że bieżącym roku zużycie węgla w Europie spadnie gwałtownie z powodu rozwoju energii odnawialnej oraz wzrostu wytwarzania energii z energetyki jądrowej i wodnej po niedawnych spadkach. W Stanach Zjednoczonych mniejsze zużycie węgla jest również spotęgowane przez znacznie spadki cen gazu ziemnego.
Po trzech burzliwych latach, które charakteryzowały się szokiem spowodowanym pandemią COVID-19 w 2020 roku, silnym odbiciem gospodarczym po pandemii w 2021 roku i kryzysem energetycznym spowodowanym inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku, rynek węgla powrócił do bardziej przewidywalnych i stabilnych wzorców w 2023 roku.
Szacuje się, że globalne zapotrzebowanie na węgiel wzrosło o około 1,5% w pierwszej połowie 2023 roku, osiągając poziom około 4,7 miliarda ton, z czego 1% to wzrost wytwarzania energii, a 2% to wzrost wykorzystania przemysłowego poza sektorem energetycznym.
Zapotrzebowanie na węgiel spadło szybciej niż oczekiwano w pierwszej połowie tego roku w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej – odpowiednio o 24% i 16%.
Jednak wzrost popytu na węgiel w Chinach i Indiach był większy niż spadki w innych częściach świata, co w skali globalnej przełożyło się na wzrost zużycia węgla w pierwszej połowie 2023 roku.
Przesunięcie zapotrzebowania na węgiel w kierunku Azji trwa od 2021 roku. Chiny i Indie odpowiadają już za 2/3 światowego zużycia węgla, a w 2023 roku ich łączny udział w światowej konsumpcji węgla wyniesie już niemal 70%.
Szacuje się, że trend ten zostanie zachowany także w 2024 roku, który może być kolejnym rokiem rekordowego zużycia węgla na świecie.
Źródło: International Energy Agency

Wydobycie węgla kamiennego w Polsce najdroższe na świecie!
Wydobycie węgla kamiennego w Polsce jest najdroższe na świecie – wynika z danych przytoczonych przez serwis wysokienapiecie.pl
Do wydobycia miliona ton węgla rocznie, w Polsce potrzeba aż 822 górników. W USA i Australii tą samą pracę wykona mniej niż 100 górników, a w Indiach, które pod względem efektywności wydobycia zajmują drugie miejsce od końca (po Polsce) do wydobycia tej samej ilości węgla potrzeba dwukrotnie mniej górników niż u nas.
Jeżeli porównamy efektywność wydobycia węgla w Polsce i USA w tonach / osobę / godzinę okazuje się, że dla wydobycia ścianowego efektywność w USA jest niemal 12-krotnie wyższa niż u nas!
Gdy porównamy efektywność wydobycia odkrywkowego w USA (którego w przypadku węgla kamiennego w Polsce nie prowadzimy) okaże się, że jest ona niemal 45 razy wyższa niż wydobycie ścianowe u nas.
Biorąc pod uwagę to, że górnik w USA zarabia rocznie „tylko” dwa razy więcej niż górnik w Polsce mamy gotową odpowiedź na pytania – „dlaczego polski węgiel jest najdroższy na świecie i dlaczego nikt nie chce go kupić?”.
Wraz z rosnącą górą węgla, której nie ma komu sprzedać rosną wydatki państwa, które do górnictwa regularnie dopłaca, a także zarobki górników, które wynoszą obecnie przeciętnie 8,1 tys. zł netto. Jednocześnie spada zarówno wydobycie węgla w Polsce jak i zatrudnienie w PGG, a także ceny surowca na świecie.
Wszystko to tworzy samonapędzającą się spiralę ciągle spadającej opłacalności polskiego wydobycia i nikt tak naprawdę nie ma pomysłu jak ją przerwać.
Bo to, że węgiel będzie nam potrzebny jeszcze przez wiele lat wiedzą niemal wszyscy, problem w tym, że już teraz taniej jest węgiel ten importować niż wydobywać w kraju. Małym wyjątkiem od tej reguły był rok 2022, gdy z powodu inwazji Rosji na Ukrainę ceny węgla na świecie wystrzeliły mocno w górę.
Przez chwilę nawet polskie wydobycie stało się opłacalne, a kopalnie stać było na znaczące podwyżki pensji dla górników. Ceny węgla na świecie jednak szybko spadły, ale w Polsce spaść już nie chcą, bowiem nikt nie odważy się obniżyć górnikom dopiero co podniesionej pensji, nawet jeśli wiemy, że polski górnik wydobywa 10 razy mniej węgla niż jego kolega w USA czy Australii.
Uczciwie jednak przyznać trzeba, że nie jest wina samych górników, czy tego, że pracują oni mniej efektywnie niż górnicy w USA czy Australii. Mniejsza wydajność polskich górników wynika tylko i wyłącznie ze znacznie mniejszego stopnia mechanizacji i automatyzacji procesów górniczych oraz głębokości pokładów na których muszą pracować górnicy w Polsce (im głębiej, tym mniejsza efektywność wydobycia).
Niektóre kopalnie powinno się więc zamknąć, a inne w większym stopniu zmechanizować i zautomatyzować, aby zwiększyć efektywność wydobycia i obniżyć cenę polskiego węgla w przeciwnym wypadku nawet krajowi nabywcy będą chętniej spoglądać w kierunku znacznie tańszego węgla z importu.
PIGSW

Krytyczny poziom zapasów węgla w większości elektrowni w Indiach
Według raportu Centralnego Urzędu Elektroenergetycznego (CEA) w Indiach, aż 86 spośród 181 monitorowanych elektrowni zasilanych węglem, posiada skrajnie krytyczne poziomy zapasów węgla (stan na 18.10.2023). Elektrownie te posiadają mniej niż 25% normatywnego poziomu zapasów suchego węgla.
Raport wykazał także, że spośród wszystkich 181 monitorowanych elektrowni węglowych w kraju w aż 148 elektrowniach poziom zapasów jest o 29% mniejszy niż poziom normatywny.
Tylko w 18 elektrowniach spośród 181 monitorowanych stan zapasów suchego paliwa był bezpieczny i wynosił 81% normatywnego poziomu. Były to elektrownie zlokalizowane bezpośrednio przy kopalniach węgla, w których poziom zapasów nie jest zwykle krytyczny.
Elektrownie do których suchy węgiel jest transportowany z odległych miejsc, mają znacznie gorszą sytuację i znacznie niższe poziomy zapasów.
Z raportu CEA wynika, że wszystkie 181 elektrowni o łącznej mocy około 206 GW miały łączne zapasy węgla wynoszące tylko 20,43 miliona ton (38% poziomu normatywnego), co przy dziennym zapotrzebowaniu na poziomie 2,8 miliona ton wystarczy na zaledwie 7 dni pracy tych elektrowni.
Żródło: deccanherald.com