Czy w Polsce narasta konflikt między zwolennikami pomp ciepła a zwolennikami kotłów na pellet?

W dniu wczorajszym w serwisie Bizblog pojawił się bardzo ciekawy artykuł pt. „Pompy ciepła kontra pellet. Klienci nie wiedzą, co się dzieje”, który porusza temat narastającego konfliktu pomiędzy niektórymi zwolennikami pomp ciepła a zwolennikami kotłów na pellet w Polsce.

Jak czytamy w artykule efektem tego konfliktu – „..nie jest tylko coraz dłuższa lista wzajemnych oskarżeń, ale w pierwszej kolejności zagubienie klientów. Tych, którzy chcą pozbyć się węglowego kopciucha i zastąpić je nowym urządzeniem grzewczym. Ale jakim? Jedni przecież przekonują, że na liście ZUM są pompy ciepła bez odpowiednich badań, co śmierdzi na kilometr wyższymi rachunkami za ogrzewanie. Druga strona twierdzi, że spalanie pelletu ma tyle wspólnego z ekologią, co pięść z nosem”.

Konflikt, o którym pisze Bizblog wpisuję się w nieco szerszy spór, jaki toczy się na polskim rynku OZE już od dłuższego czasu.

Pompy ciepła i kotły na pellet to w ostatnich latach dwa najpopularniejsze i najchętniej wybierane źródła ciepła w Polsce, szczególnie przez beneficjentów programu Czyste Powietrze.

Po ponad dwóch latach (od stycznia 2022 do stycznia 2024), w których to pompy ciepła były najchętniej wybieranym źródłem ciepła w programie Czyste Powietrze, w lutym 2024 roku trend się odwrócił, a na pierwsze miejsce wysunęły się kotły pelletowe.

W lipcu 2024 roku liczba wniosków o wymianę źródła ciepła na kotły na biomasę stanowiła już ponad połowę (53%) wszystkich wniosków składanych w Programie Czyste Powietrze i była większa niż łączna liczba wniosków składanych na pompy ciepła, kotły gazowe i wszystkie pozostałe źródła ciepła razem wzięte.

Nic więc dziwnego, że niektórzy przedstawiciele rynku pomp ciepła poczuli się zagrożeni i zaczęli atakować pellet wrzucając go do jednego worka z tzw. „kopciuchami” (wysokoemisyjne kotły na paliwa stałe starej generacji), twierdząc że jego spalanie nie ma nic wspólnego z ekologią.

To, że twierdzenie to nie ma nic wspólnego z prawdą potwierdza nie tylko tysiące badań emisyjnych tego typu urządzeń, ale także polityka UE w zakresie promowania pozyskiwania energii z biomasy jako w pełni odnawialnego i ekologicznego źródła energii o zerowej (zbilansowanej) emisji CO2.

Mniej więcej w tym samym czasie, w którym kotły pelletowe detronizowały pompy ciepła w programie Czyste Powietrze, w samej branży pomp ciepła rozgorzał spór o to, jakie pompy powinny być finansowane w programie i jakie warunki powinny one spełniać.

Część przedstawicieli branży pomp ciepła w Polsce chciała bowiem, aby finansowane w programie Czyste Powietrze były wyłącznie te pompy, które posiadają pełne badania wykonane przez akredytowane laboratoria zlokalizowane w EU oraz EFTA, bo tylko to jest gwarancją zapewnienia wysokiej jakości tych urządzeń, natomiast inni przedstawiciele branży chcieli by w programie nic się nie zmieniało i by finansowane były również te urządzenia, które pełnych badań nie posiadają.

I tu właśnie dochodzimy do sedna problemu, czyli niektórych przyczyn tego, dlaczego rynek pomp ciepła w Polsce w pewnym momencie drastycznie się załamał. Było to spowodowane w dużej mierze tym, że na rynku tym oprócz pomp ciepła naprawdę dobrej jakości, które spełniały

deklarowane przez producentów parametry, pojawiła się też cała masa urządzeń, które z dobrą pompą ciepła miały niewiele wspólnego i które były „bohaterami” wielu nagłaśnianych przez media historii o tzw. rachunkach grozy.

Były to najczęściej urządzenia produkowane w Chinach, sygnowane tylko naklejką jakiejś europejskiej marki.

Te słabej jakości urządzenia, przez swoją często bardzo niską cenę, zdominowały w pewnym momencie cały rynek pomp ciepła w Polsce, a przez swoją niską efektywność naraziły tysiące osób (w tym także beneficjentów programu Czyste Powietrze) na bardzo wysokie koszty ogrzewania.

Producenci pomp ciepła, którzy nie mieli nic wspólnego z tanią i kiepską jakościowo „chińszczyzną”, psującą reputację całej branży, chcieli w prosty i uczciwy sposób rozwiązać ten problem.

Wysunęli więc postulat, o dopuszczenie do finansowania w programie Czyste Powietrze wyłącznie tych urządzeń, których parametry są potwierdzone niezależnym raportem z badań wydanym przez akredytowane laboratorium.

W dużej mierze byli to przedstawiciele polskich firm produkujących nie tylko pompy ciepła dobrej jakości, ale także kotły na biomasę, bo co trzeba bardzo wyraźnie podkreślić – nie ma żadnego konfliktu pomiędzy szeroko rozumianą branżą pomp ciepła, a branżą kotłów biomasowych w naszym kraju.

Wręcz przeciwnie – wielu producentów pomp ciepła w Polsce, oferuje także kotły na biomasę, rozumiejąc, że tylko równowaga między różnymi źródłami energii pozwoli na efektywną transformację sektora ciepłowniczego i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego.

W czerwcu 2024 roku krajowi producenci pomp ciepła zrezygnowali z członkostwa w Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) i opublikowali Manifest Polskich Producentów Pomp Ciepła, w którym dokładnie wyjaśnili swój punkt widzenia.

Pisaliśmy o tym tutaj – link

To, że finansowanie kiepskich i generujących potężne rachunki za prąd pomp ciepła było patologią, zostało zauważone nie tylko przez część branży, ale także przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i w czerwcu 2024 r. zapowiedziano wprowadzenie kluczowych zmian w programie.

Pompy nie posiadające odpowiednich badań mogły warunkowo pozostać na prowadzonej przez NFOŚ liście ZUM tylko do końca 2024 roku, po tym terminie konieczne było dostarczenie pełnych raportów z badań.

Jak można było się spodziewać, działania te nie spodobały się bardzo tym, którzy opowiadali się za pozostawieniem zasad finansowania pomp ciepła po staremu – bez konieczności posiadania odpowiednich badań, a więc ww. Polskiej Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

PORT PC zaskarżył więc do Komisji Europejskiej nowe zasady w programie Czyste Powietrze, uzasadniając skargę tym, że „nowe zasady w programie „Czystye Powietrze” mogą stać się barierą handlową w UE” oraz tym, że „urządzenie, na które w Wielkiej Brytanii czy Francji może dostać dotacje, w Polsce jest odrzucane”, pytając przy okazji – „czy to nie jest absurd?”

Szkoda, że podobnego absurdu nie widział nikt w Polsce, wtedy, gdy właśnie kotły biomasowe wysoko dotowane w krajach takich jak Francja, Austria czy Niemcy, w Polsce były zakazywane na mocy lokalnych uchwał antysmogowych. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, m.in. tutaj – link

Wracając do pytania postawionego na początku – czy w Polsce narasta konflikt między zwolennikami pomp ciepła a zwolennikami kotłów na pellet?

Nie – bo takiego konfliktu pomiędzy tymi branżami w Polsce nigdy nie było.

Kotły biomasowe są problemem wyłącznie dla małej części branży pomp ciepła, tej samej, która chciałaby w dalszym ciągu zalewać polski rynek pompami ciepła bez odpowiednich badań, ze szkodą nie tylko dla własnej branży, ale także dla beneficjentów programu Czyste Powietrze, którzy na tego typu pompach już nie raz srogo się zawiedli.