Analiza wyników ogólnopolskich badań opinii publicznej na temat zanieczyszczenia powietrza oraz kosztów indywidualnych jakie Polacy są skłonni ponieść na rzecz poprawy jakości powietrza, w tym na modyfikację źródeł energii, w kontekście ubóstwa energetycznego
Według rankingów Polska należy do niechlubnej czołówki krajów Unii Europejskiej jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza. Największy problem w tym zakresie dotyczy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych oraz pyłu zawieszonego PM10, składającego się z cząstek o średnicy poniżej 10 mikrometrów, jak również drobniejszej frakcji pyłu, PM2,5, składającego się z cząstek o średnicy poniżej 2,5 mikrometra. W odniesieniu do tych zanieczyszczeń Polska przoduje w rankingach porównujących stężenia w poszczególnych krajach, a normy określone prawem unijnym i polskim są przekraczane w licznych polskich miejscowościach. Często są to przekroczenia kilku a nawet kilkunastokrotne. Dodatkowo, przy dużych arteriach komunikacyjnych w większych miastach występuje zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu (Dworakowska 2016).
Problemy te wynikają z wieloletnich zaniedbań w zakresie ochrony powietrza. Do tej pory nie był to obszar, w którym prowadzone byłyby adekwatne działania nastawione na rozwiązanie problemu. Z reguły wprowadzane były jedynie regulacje wymuszane przez prawodawstwo unijne. W związku z tym m.in. ograniczono zanieczyszczenia powietrza emitowane przez przemysł i energetykę, natomiast zabrakło regulacji w zakresie energetyki indywidualnej, a to właśnie tzw. niska emisja, czyli spaliny pochodzące z gospodarstw domowych stanowi jedną z głównych przyczyn smogu w Polsce. Kolejna przyczyna, poza przemysłem, to transport drogowy, w tym zwłaszcza spaliny emitowane przez stare samochody z silnikami diesla. Do tej pory zabrakło także kluczowych rozwiązań prawnych, które umożliwiłyby ograniczanie wykorzystywania najbardziej szkodliwych dla powietrza samochodów. Warto przy tym zauważyć, że od momentu akcesji Polski w struktury UE, liczba zarejestrowanych pojazdów wzrosła dwukrotnie. Jednocześnie Polscy kierowcy, w porównaniu z innymi krajami europejskimi, są użytkownikami samochodów starych (średni ich wiek wynosi trzynaście lat, a w kategorii udziału aut dziesięcioletnich i starszych wyprzedzają nas jedynie Litwini).
Jednak i w wymiarze pozaprzemysłowym pojawiają się w Polsce pierwsze rozwiązania zmierzające do ograniczenia problemu smogu, co związane jest m.in. z wyrokiem TSUE w Luksemburgu, który orzekł, że Polska złamała prawo UE, dopuszczając do nadmiernych wieloletnich przekroczeń stężeń pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. Dobowe i roczne normy zanieczyszczenia powietrza były przekraczane w sposób ciągły w latach 2007–2015. Orzeczenie nie skutkowało nałożeniem kary finansowej, jednak Polska zobowiązana została do jak najszybszego podjęcia działań zmierzających do poprawy jakości powietrza w kraju – w przeciwnym wypadku Komisja Europejska może wnieść nową skargę i domagać się sankcji finansowych. W tym kontekście wprowadzono m.in. normy emisyjne dla kotłów węglowych, a w nowym sezonie grzewczym, zgodnie z założeniami przyjętymi przez rząd w projekcie nowelizacji ustawy o paliwach stałych, mają zacząć obowiązywać normy jakości węgla. Również poszczególne samorządy wprowadzają własne rozwiązania zmierzające do poprawy jakości powietrza. Szczególnie te, w których problem przekroczonego stężenia szkodliwych substancji w powietrzu jest najbardziej dotkliwy. Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem Ministra Rozwoju od 1 lipca 2018 roku w Polsce zakazana zostanie produkcja oraz instalacja kotłów o niższej niż piąta klasa emisyjności.
Pytanie, na ile wprowadzane rozwiązania znajdują akceptację opinii publicznej, zwłaszcza tych osób, których bezpośrednio i w największym stopniu dotyczą, a więc użytkowników indywidualnych pieców lub kotłów węglowych (a zauważyć należy, że w Polsce większość gospodarstw ogrzewa pomieszczenia w ten właśnie sposób3) oraz jak przyjmowane rozwiązania mogą wpłynąć na wcześniej zaprezentowany problemu ubóstwa energetycznego w Polsce.
Wprawdzie polityka energetyczna oraz polityka ekologiczna państwa są często traktowane jako obszary decyzyjne wymagające specjalistycznej wiedzy technicznej, zarezerwowanej dla wąskiego kręgu ekspertów, jednak ze względu na fakt, że skutki decyzji w tych obszarach mają bezpośredni wpływ na stan zdrowia i poczucie bezpieczeństwa obywateli powoduje, że opinia społeczna jest żywo zainteresowana wprowadzanymi rozwiązaniami, zaś Polacy mają raczej ukształtowaną ogólną świadomość energetyczną, obejmującą zarówno skutki korzystania z określonych źródeł energii, preferencje dotyczące rozwoju energetyki, jak też opinie związane z polityką klimatyczną państwa. Należy też mieć na uwadze, że świadomość energetyczna i ekologiczna Polaków ewoluuje i zmienia się pod wpływem różnych wydarzeń i sposobu ich prezentowania przez media oraz polityków (Ruszkowski 2016).
3 Zgodnie z deklaracjami respondentów CBOS, w większości gospodarstw domowych (59%) wykorzystuje się do ogrzewania przede wszystkim piece i kotły węglowe. Pozostali niemal w równym stopniu dzielą się na korzystających z miejskiej lub lokalnej (np. osiedlowej) sieci ciepłowniczej (20%) oraz ogrzewających się we własnym zakresie przy użyciu ogrzewania gazowego, olejowego lub elektrycznego (19%). Ogrzewanie sieciowe przeważa w największych aglomeracjach (67% deklaracji, przy jedynie 2% gospodarstw korzystających z własnych pieców i kotłów węglowych). Na wsi z kolei niemal wyłącznie korzysta się z pieców lub kotłów węglowych (92%), sporadycznie zaś z własnego ogrzewania gazowego, olejowego lub elektrycznego (6%). Ten ostatni sposób jest relatywnie najpopularniejszy w dużych miastach, ale nie największych. Z kolei w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców najliczniejsza grupa badanych – mniej więcej połowa – deklaruje wykorzystywanie pieców lub kotłów węglowych (M. Feliksiak, B. Roguska 2018). Polacy zapytani o to jak z reguły ogrzewane są gospodarstwa domowe w ich okolicy, w większości (65% odpowiedzi) wskazali na wykorzystanie własnych pieców i kotłów węglowych.
Opinie społeczeństwa, to, jak postrzega ono polską energetykę i jej wpływ na środowisko naturalne, jakie preferuje strategie jej rozwoju, powinno być znaczące dla decydentów. Może bowiem wspierać decyzje podejmowane w tej sferze i z nimi współbrzmieć lub przeciwnie – być wobec nich w opozycji. Jak się zauważa, w przeszłości władze doświadczyły już działań, które blokowały inwestycje energetyczne (np. elektrownia atomowa w Żarnowcu) czy inwestycje szkodzące – zdaniem protestujących – środowisku naturalnemu (obrona Doliny Rospudy przed inwestycją drogową). I były to akcje „wygrane” przez protestujących. Dlatego warto poznać opinie i postawy społeczeństwa wobec różnych rozwiązań energetycznych w kontekście walki z zanieczyszczeniem powietrza, żeby ewentualne reakcje społeczne na wprowadzane zmiany nie stanowiły zaskoczenia (Grabowska 2016).
Szerokie środowiska społeczne powinny być włączane do toczącej się debaty na zasadzie dialogu i partycypacji, natomiast – jak zauważają niektórzy – w sytuacji, gdy szerszy dialog dotyczący przyszłości polskiej energetyki faktycznie ma charakter raczej postulatu niż procedury, istotną funkcję komunikacyjną pełnią sondaże opinii publicznej. Badania świadomości energetycznej, które mają charakter wieloaspektowy, pokazują, że pomimo złożoności problematyki większość badanych posiada określoną, merytorycznie zasadną opinię. Co więcej – dylematy, o których dyskutują eksperci branżowi, znajdują odzwierciedlenie w podziałach i różnicach poglądów, jakie występują w opinii publicznej (Ruszkowski 2016).
Problem zanieczyszczenia powietrza w opinii publicznej
Zacząć należy od diagnozy obecnego stanu świadomości społecznej w zakresie energetyki i zanieczyszczenia powietrza. Na podstawie najnowszych wyników badań zrealizowanych przez CBOS na reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków (N=1092) (Feliksiak, Roguska 2018) można stwierdzić, że większość badanych (łącznie 55%) albo w ogóle nie dostrzega problemu zanieczyszczenia powietrza w okolicy swojego miejsca zamieszkania, albo też określa go jako niezbyt istotny. Co więcej, problem smogu w zasadzie w ogóle nie jest zauważalny na wsiach (zaledwie 8% badanych traktuje go jako bardzo poważny) oraz w najmniejszych miastach (10%), a więc tam, gdzie dość powszechne jest korzystanie z własnego ogrzewania węglowego, natomiast smog znacznie częściej jest odczuwalnym problemem dla respondentów mieszkających w okolicy, w której większość gospodarstw domowych jest przyłączona do sieci ciepłowniczej, a więc głównie w największych polskich miastach (o smogu jako bardzo poważnym problemie mówi w nich co drugi respondent).
Tabela 2
Czy gospodarstwa domowe w Pana(i) okolicy na ogół: |
Jak poważnym problemem w Pana(i) miejscu zamieszkania, okolicy jest zanieczyszczenie powietrza, smog? |
||||
Bardzo poważnym |
Dość poważnym |
Niezbyt poważnym |
W ogóle nie ma tego problemu |
Trudno powiedzieć |
|
w procentach |
|||||
|
32 |
27 |
27 |
9 |
5 |
59 |
36 |
||||
|
16 |
23 |
30 |
29 |
2 |
39 |
59 |
||||
|
18 |
32 |
27 |
19 |
4 |
41 |
56 |
Źródło: CBOS. Pominięto odpowiedzi „ogrzewają się w inny sposób” i „trudno powiedzieć”
Polacy też w większości (64%) zupełnie ignorują monitorowanie jakości powietrza w swojej okolicy w okresie jesienno-zimowym, jedynie 8% robi to regularnie, w tym zwłaszcza osoby młodsze, lepiej wykształcone i mieszkające w największych miastach, a więc tam, gdzie problem zanieczyszczenia powietrza jest najbardziej odczuwalny.
Dostrzegane są też istotne zróżnicowania regionalne. O poważnym problemie ze smogiem najczęściej mówią mieszkańcy Polski południowej (z województwa śląskiego, które, jeśli bazować na deklaracjach, ma najgorsze powietrze w kraju, oraz małopolskiego) i Mazowsza. Natomiast nie dostrzegają smogu w swojej okolicy najczęściej mieszkańcy makroregionu północnego (zwłaszcza województw: pomorskiego, warmińsko‑mazurskiego i – rzadziej – kujawsko-pomorskiego) oraz wschodniego (szczególnie województw: lubelskiego, podlaskiego i – rzadziej – podkarpackiego). Gdyby nie zaniżające średnią województwo wielkopolskie, czystym powietrzem wyróżniałby się również region północno-zachodni (zwłaszcza województwo zachodniopomorskie, ale także lubuskie).
RYS. 4. Odsetki badanych deklarujących, że w ich miejscu zamieszkania, okolicy:
Przyczyny smogu według opinii publicznej
Polacy mają świadomość związku występującego między źródłami ciepła i poziomem smogu w powietrzu. Większość dorosłych badanych przez CBOS (56%) jest zdania, że zanieczyszczenie powietrza jest w głównej mierze efektem spalin pochodzących z kotłów i pieców w gospodarstwach domowych. Drugim najczęściej wskazywanym przez Polaków źródłem smogu jest transport drogowy (21% wskazań), natomiast dopiero w trzeciej kolejności do powstawania smogu przyczynia się – w ocenie społecznej – przemysł i energetyka (łącznie 19% wskazań).
Respondenci uważający, że smog jest poważnym problemem w ich miejscu zamieszkania, częściej niż pozostali jako główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza w Polsce postrzegają spaliny pochodzące z kotłów i pieców w gospodarstwach domowych. Najrzadziej na ten czynnik wskazują osoby deklarujące, że w ich okolicy nie ma problemu smogu (w tym zwłaszcza mieszkańcy wsi – 47% wskazań). Są one skłonne upatrywać przyczyn smogu raczej w transporcie drogowym i przemyśle. Jest to jednoznaczne z tym, że osoby, w których gospodarstwach domowych stosuje się do ogrzewania piece i kotły węglowe same istotnie rzadziej niż pozostali (50% wskazań) spaliny pochodzące z tego typu ogrzewania traktują jako podstawową przyczynę smogu. Częściej za to niż pozostali wskazują w tym kontekście na transport drogowy (24%) oraz przemysł (15%).
Tabela 3
Jak poważnym problemem w Pana(i) miejscu zamieszkania, okolicy jest zanieczyszczenie powietrza, smog? |
Jak Pan(i) sądzi, jaka jest główna przyczyna zanieczyszczenia powietrza, smogu w Polsce? |
|||||
Transport drogowy, samochody |
Przemysł |
Elektrownie elektrociepłownie |
Spaliny pochodzące z kotłów i pieców gospodarstw domowych |
Coś innego |
Trudno powiedzieć |
|
w procentach |
||||||
Bardzo poważnym |
16 |
5 |
5 |
72 |
2 |
0 |
Dość poważnym |
15 |
10 |
3 |
70 |
0 |
2 |
Niezbyt poważnym |
25 |
13 |
6 |
52 |
0 |
4 |
W ogóle nie ma tego problemu |
25 |
25 |
4 |
36 |
3 |
7 |
Trudno powiedzieć |
9 |
22 |
3 |
56 |
0 |
10 |
Źródło: CBOS
Można zatem wnioskować, że użytkownicy pieców i kotłów węglowych w znacznej mierze nie czują się współodpowiedzialni za problem smogu, natomiast przekonanie
o szkodliwości ogrzewania domów własnymi piecami lub kotłami węglowymi dla jakości powietrza wynika, ich zdaniem, ze stosowania w nich paliw niskiej jakości. Badani, którzy zadeklarowali, że w ich okolicy gospodarstwa domowe są ogrzewane na ogół własnymi piecami lub kotłami węglowymi (stanowią oni 65% ogółu respondentów), zapytani o informacje na temat tego, jak palą okoliczni mieszkańcy, nierzadko nie mieli w tym względzie złudzeń. O częstym stosowaniu drewna jako paliwa, które – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie jest paliwem czystym mówi aż trzy czwarte osób mieszkających w okolicy, gdzie dominują gospodarstwa domowe korzystające z własnych pieców, kotłów węglowych (76%), o paleniu w niesprawnych lub przestarzałych urządzeniach – dwie piąte (40%), o paleniu węglem złej jakości – nieco ponad jedna trzecia (34%), a o spalaniu śmieci i odpadów domowych – niemal jedna trzecia (29%).
RYS. 5. Praktyki w zakresie indywidualnego ogrzewania mieszkania / domu | ||
Deklaracje osób, w których okolicy dominują gospodarstwa korzystające z własnych pieców, kotłów węglowych (N=708) |
||
Czy, według Pana(i) wiedzy, zdarza się, że w Pana(i) okolicy mieszkańcy: |
Mając na względzie zróżnicowania regionalne, praktyki takie, jak korzystanie z niesprawnych lub przestarzałych urządzeń grzewczych, palenie węglem złej jakości i śmieciami, najczęściej wskazują mieszkańcy makroregionu południowego (województwa małopolskie i śląskie) oraz południowo-zachodniego (województwa dolnośląskie i opolskie). Ze względu na nieprawidłowości w sposobie palenia w piecach lub kotłach wyróżnia się in minus województwo łódzkie. Analizy korelacyjne potwierdzają, że sposób palenia w pobliskich gospodarstwach domowych koresponduje z odczuwaniem smogu. Waga problemu jest tym większa, im częściej okoliczni mieszkańcy palą w niesprawnych lub przestarzałych urządzeniach (rho Spearmana=0,39), stosują węgiel złej jakości (rho Spearmana=0,34) i spalają śmieci (rho Spearmana=0,33), natomiast tym mniejsza (choć związek jest słabszy) – im częściej palą drewnem (rho Spearmana=–0,17).
RYS. 6. Badani deklarujący, że mieszkańcy w ich okolicy – według makroregionów – często:

Przeciwdziałanie smogowi w opinii publicznej
Polacy, jak wynika z badań (Feliksiak, Roguska 2018), choć w większości deklarują zainteresowanie problemami środowiska – blisko połowa wyraża niepokój o stan środowiska w kraju (45%), a zdecydowana większość ma takie obawy w odniesieniu do całej planety (71%), ponadto sądzą, że ich sposób życia ma wpływ na stan środowiska naturalnego (71% wskazań), a kwestię zapewnienia czystego powietrza poprzez zmniejszenie zapylenia oraz ograniczenie emisji związków siarki i azotu traktują jako ważną lub bardzo ważną (odpowiednio 29% i 68%) (Gwiazda 2016), jednak w praktyce rzadko skłonni są do ponoszenia dodatkowych kosztów w celu walki ze smogiem. Jak wynika z deklaracji, jedynie niespełna jedna trzecia dorosłych Polaków (30%) zgodziłaby się na wzrost kosztów ogrzewania w swoim gospodarstwie domowym przyczyniając się w ten sposób do ograniczenia zanieczyszczenia powietrza. Blisko połowa stanowczo sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu (43%). Co istotne, na deklaracje w tym zakresie nie ma wpływu sposób ogrzewania mieszkania. Nawet minimalnie częściej koszty takie byłyby skłonne ponosić osoby korzystające z sieci centralnego ogrzewania (33%) niż ogrzewające się za pomocą pieców i kotłów węglowych (29%).
Przeciętny, akceptowalny wzrost kosztów waha się – w zależności od tego, czy bazujemy na medianie czy średniej – od 10% do blisko 15%. Odpowiedzi osób palących w kotłach lub piecach na węgiel nie różnią się znacząco od deklaracji ogółu badanych. Gotowość do ponoszenia dodatkowych kosztów wiąże się przede wszystkim ze statusem społeczno‑ekonomicznym. Aprobowaniu większych opłat sprzyja wyższe wykształcenie i wysokie dochody per capita, natomiast dezaprobata jest najczęstsza wśród osób uzyskujących relatywnie niskie dochody.
RYS. 7. Jak ważna jest dla Pana(i) kwestia zapewnienia czystego powietrza poprzez zmniejszenie zapylenia (np. dzięki ograniczeniu smogu w miastach) oraz ograniczenie emisji związków siarki i azotu (szkodliwych dla zdrowia gazów)?

RYS. 8. Czy Pan(i) osobiście zgodził(a)by się na wzrost kosztów ogrzewania w swoim gospodarstwie domowym w celu ograniczenia zanieczyszczenia powietrza, smogu? Jeśli tak, to o ile procent?

Tabela 4
Akceptowalny procentowy wzrost kosztów ogrzewania
Ogół |
Ogrzewający indywidualnie |
|
Średnia wśród badanych, którzy zgodziliby się na wzrost kosztów ogrzewania |
14,63% |
16,64% |
Mediana wśród badanych, którzy zgodziliby się na wzrost kosztów ogrzewania |
10% |
10% |
Źródło: CBOS
Akceptacja ewentualnego wzrostu kosztów ogrzewania w celu minimalizowania problemu smogu jest też związana z przekonaniem o wpływie człowieka na stan środowiska – częściej deklarują ją ci, którzy taki wpływ dostrzegają (35%) niż niedostrzegający go (21%) oraz z dostrzeganiem problemu smogu w miejscu zamieszkania. Wzrost wydatków na ogrzewanie w celu ograniczenia zanieczyszczenia powietrza zauważalnie częściej niż pozostali zaakceptowaliby ci, którzy smog w miejscu zamieszkania uznają za poważny problem (40%). Wśród tych, którym on nie doskwiera, gotowość do ponoszenia większych opłat związanych z ogrzewaniem jest niemal o połowę mniejsza (22%). W ten sposób wzrost kosztów ogrzewania w celu walki ze smogiem byłby akceptowalny dla 42% mieszkańców największych miast oraz dla 28% mieszkańców wsi4.
Relatywnie niewielką gotowość Polaków do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z ogrzewaniem należy dodatkowo osadzić w kontekście deklaracji dotyczących aktualnych kosztów ogrzewania. Jak wynika z badań zrealizowanych we wrześniu 2017 roku przez Kantar TNS S.A. (Kantar TNS 2017) w ciągu ostatnich 12 miesięcy przed realizacją badania, Polacy ogrzewający swoje gospodarstwa domowe węglem, wydali na jego zakup średnio 2534 zł, co stanowiło przeciętnie ok. 11% dochodów ich gospodarstw domowych. Przyjmując kryteria licznych krajów europejskich, zgodnie z którymi wydatki na energię na poziomie co najmniej 10% uzyskiwanych dochodów oznaczają stan ubóstwa energetycznego, do grupy tej pod koniec ubiegłego roku należałoby zaliczyć niemal jedną trzecią gospodarstw domowych ogrzewających się węglem (31%), natomiast ewentualny wzrost wydatków na zakup węgla na poziomie 10% (a szacuje się, że będzie on znacznie wyższy w wyniku wprowadzanych regulacji prawnych) spowoduje przeciętny wzrost kosztu zakupu węgla o 372 zł rocznie (do 2906 zł). Oznacza to wzrost udziału wydatków na węgiel w dochodach z 11% do 13%, a tym samym wzrost skali ubóstwa energetycznego w grupie korzystających
z pieców i kotłów węglowych z 31% do 34%, czyli o dodatkowe ok. 200 tys. gospodarstw domowych. Blisko połowa respondentów korzystających z ogrzewania węglowego (46%) już we wrześniu 2017 roku twierdziła, że zakup węgla stanowi dla budżetów ich gospodarstw duże lub bardzo duże obciążenie.
Szczególnie należy mieć na względzie najbiedniejszych, których koszty ogrzewania stanowią obecnie co najmniej 20% dochodu. Obecnie w sytuacji takiej znajduje się co dziesiąte gospodarstwo domowe wykorzystujące do ogrzewania węgiel, natomiast w wyniku prognozowanych wzrostów cen tego surowca należy się liczyć, że odsetek takich gospodarstw wzrośnie do co najmniej 12%. W tym kontekście nie dziwi brak skłonności do ponoszenia dodatkowych nakładów na ogrzewanie oraz obawy, które budzą wprowadzane rozwiązania prawne eliminujące z rynku węgiel gorszej jakości i jednocześnie wpływające na istotny wzrost cen tego surowca.
Polacy za najbardziej zasadne w celu ograniczenia zanieczyszczenia powietrza w ich miejscowości i okolicy uznają wycofanie z rynku złej jakości węgla (45%) oraz dopłaty dla najuboższych do wymiany starych kotłów (44%). Wśród najczęściej oczekiwanych działań znalazły się ponadto: dopłaty do opału dla najuboższych (35%), kary dla palących śmieciami lub innym paliwem złej jakości (33%), dofinansowanie docieplania budynków (32%), a także wsparcie dla wykorzystywania ekologicznych systemów grzewczych (29%).
4 Opracowanie własne na podstawie danych CBOS z marca 2018 roku.
RYS. 9. Jak Pan(i) sądzi, jakie działania są lub byłyby najbardziej przydatne, aby ograniczyć zanieczyszczenie powietrza, smog w Pana(i) miejscowości, okolicy?

Oczekiwania Polaków co do metod walki ze smogiem zależą przede wszystkim od sposobu ogrzewania mieszkania. Analizując postulaty dotyczące sposobów przeciwdziałania zanieczyszczeniu powietrza należy zwrócić uwagę na deklaracje osób ogrzewających mieszkanie przy wykorzystaniu pieców i kotłów węglowych, które są najczęstszym źródłem tzw. niskiej emisji. Osoby korzystające z własnych pieców i kotłów – podobnie jak ci, którzy wykorzystują inne sposoby ogrzewania – wśród najbardziej przydatnych działań mogących przyczynić się do poprawy jakości powietrza w ich miejscowości i okolicy wymieniają dopłaty dla najuboższych do wymiany kotłów oraz eliminację z rynku węgla złej jakości. Ponadto za niemal równie istotne jak oba te rozwiązania uznają – wyraźnie rzadziej wskazywane przez pozostałych respondentów – dopłaty do opału dla najuboższych, co oznacza, że nawet po dofinansowywanym przez państwo lub samorząd zakupie i instalacji pieców wysokiej generacji, bez odpowiedniego wsparcia wielu użytkowników tych pieców nie będzie stać na zakup odpowiedniego paliwa. Jednocześnie rzadziej niż korzystający z miejskiej lub lokalnej sieci ciepłowniczej albo z własnego ogrzewania gazowego, olejowego lub elektrycznego skłonni są postulować wycofanie z rynku i zakaz instalowania kotłów niskiej jakości, a także kary dla palących śmieciami. Ponadto ci, którzy korzystają z własnych pieców i kotłów węglowych oraz pozostali używający własnych źródeł ciepła za bardziej przydatne niż korzystający z miejskich lub lokalnych sieci ciepłowniczych uznają dopłaty do termomodernizacji budynków. Z kolei osoby korzystające z miejskiej lub lokalnej sieci ciepłowniczej nieco częściej niż ci, którzy używają własnych źródeł ciepła, postulują takie rozwiązania, jak niższe koszty podłączenia do sieci ciepłowniczej oraz, jeśli to możliwe, obowiązek podłączania gospodarstw domowych do takiej sieci.
Tabela 5
Jak Pan(i) sądzi, jakie działania są lub byłyby najbardziej przydatne, aby ograniczyć zanieczyszczenie powietrza, smog w Pana(i) miejscowości, okolicy? |
W jaki sposób jest ogrzewane Pana(i) mieszkanie / dom? Jeśli wykorzystywane jest więcej niż jedno źródło, proszę |
||
Z miejskiej lub lokalnej (np. osiedlowej) sieci ciepłowniczej |
Przy wykorzystaniu własnych pieców, kotłów węglowych |
Przy wykorzystaniu własnego ogrzewania gazowego, olejowego, elektrycznego |
|
w procentach |
|||
Dopłaty dla najuboższych do wymiany starych kotłów |
41 |
46 |
44 |
Wycofanie z rynku złej jakości węgla |
41 |
45 |
47 |
Kary dla palących śmieciami lub innym paliwem złej jakości |
41 |
27 |
43 |
Wycofanie z rynku i zakaz instalowania kotłów niskiej jakości, niespełniających norm |
34 |
16 |
36 |
Dopłaty do opału dla najuboższych |
28 |
41 |
23 |
Wsparcie dla wykorzystania ekologicznych systemów grzewczych |
27 |
28 |
33 |
Dofinansowanie ocieplania budynków, termomodernizacji |
23 |
34 |
34 |
Niższe koszty podłączenia do sieci ciepłowniczej |
21 |
16 |
17 |
Obowiązek podłączania gospodarstw domowych do sieci ciepłowniczej (tam, gdzie to możliwe) |
19 |
11 |
15 |
Zachęcanie kierowców do rezygnacji z samochodów, np. darmową komunikacją miejską |
17 |
8 |
9 |
Preferencyjne, niskooprocentowane kredyty na wymianę kotłów |
15 |
15 |
16 |
Ograniczenie ruchu samochodów osobowych, np. zakaz wjazdu do centrum miasta |
13 |
7 |
8 |
Zwalczanie usuwania filtrów w samochodach z silnikiem diesla |
10 |
5 |
5 |
Obowiązek instalowania czujników mierzących poziom zanieczyszczeń na każdym kominie |
10 |
10 |
7 |
Żadne z powyższych |
1 |
3 |
3 |
Trudno powiedzieć |
4 |
4 |
2 |
Źródło: CBOS. Pominięto osoby ogrzewające mieszkanie (dom) w inny sposób
Sposób ogrzewania jest ściśle związany z wielkością miejsca zamieszkania. Mieszkańcy wsi, którzy w ogromnej większości korzystają z pieców i kotłów na węgiel, obok takich działań, jak eliminowanie z rynku węgla złej jakości (45%), dopłaty dla najuboższych do wymiany pieców (44%), najczęściej postulują także dopłaty do opału dla najuboższych (41%). Częściej niż mieszkańcy większych ośrodków za przydatne uznają także dofinansowanie do ocieplania budynków (37%). Z kolei mieszkańcy największych miast (liczących co najmniej 500 tys. ludności) choć również jako najważniejsze określają rozwiązania służące ograniczeniu emisji spalin w przydomowych piecach i kotłach, zarazem zdecydowanie częściej niż pozostali zwracają uwagę na problem smogu samochodowego i ponadprzeciętnie często postulują działania zmierzające do jego ograniczenia – zachęcanie kierowców do rezygnacji z samochodów, np. poprzez darmową komunikację miejską (26%), ograniczenie ruchu samochodów w mieście (19%) oraz zwalczanie usuwania filtrów w samochodach (15%). Mieszkańcy miast liczących od 100 tys. do 500 tys. ludności, którzy – jak wynika z deklaracji – w większości korzystają z własnych źródeł ciepła, obok innych rozwiązań stosunkowo często podkreślają przydatność takich działań, jak obniżenie kosztów podłączenia do sieci ciepłowniczej (26%) i obowiązek podłączania gospodarstw domowych do sieci, tam gdzie to możliwe (25%).
Wnioski
-
Smog, jak wynika z deklaracji, ponad połowie Polaków (54%) nie doskwiera w istotnym stopniu. Na zanieczyszczenie powietrza narzekają przede wszystkim mieszkańcy dużych miast, w których – co istotne – wykorzystanie kotłów i pieców węglowych, uważanych za główną przyczynę smogu jest znikome. Problem smogu bagatelizują natomiast w większości mieszkańcy wsi i małych miast, gdzie z kolei kotły i piece węglowe stosuje się w celu ogrzewania dość powszechnie. Patrząc na regiony, zanieczyszczenie powietrza odczuwalne jest głównie w południowej części kraju i na Mazowszu. Dość korzystnie pod tym względem wypada natomiast ściana wschodnia i makroregion północny.
-
Na podstawie wyników badań sondażowych można odnieść wrażenie, że użytkownicy pieców i kotłów węglowych z reguły nie uważają, że poprzez stosowany sposób ogrzewania swojego budynku generują problem smogu. Często w ogóle tego problemu nie dostrzegają w swojej okolicy i nie są skłonne ponosić dodatkowych kosztów na walkę z nim. W przypadku wymiany kotłów na te nowszej generacji oczekują raczej, że państwo będzie im dopłacać do lepszej jakości paliwa, na które po wymianie urządzeń grzewczych może nie być ich stać. Tym bardziej, że – jak można przypuszczać – wraz z wprowadzanymi ograniczeniami sprzedaży paliw niskiej jakości, ceny tych jakościowo lepszych, w tym wysokokalorycznego węgla, istotnie wzrosną. Wynika to wprost, ze zmniejszenia podaży pewnej grupy sortymentów węglowych (muły, flotokoncentraty, węgiel brunatny) i przekierowania popytu na węgiel najwyższej jakości. Według branży (Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla), w rezultacie aktualnych działań antysmogowych należy spodziewać się 30-50% wzrostów cen węgla.
-
Polacy dostrzegają w swoim otoczeniu problem nieprawidłowych praktyk grzewczych. Większość osób, w których okolicy dominują gospodarstwa korzystające z własnych pieców lub kotłów węglowych nie ma wątpliwości, że okoliczni mieszkańcy przynajmniej od czasu do czasu palą drewnem (88% wskazań), korzystają z niesprawnych lub przestarzałych pieców lub kotłów (60%), stosują węgiel niskiej jakości (55%) oraz spalają śmieci i odpady domowe (54%). W tym kontekście skuteczne przeciwdziałanie niewłaściwym praktykom grzewczym powinno stanowić priorytet w walce z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce.
-
Ponad jedna czwarta dorosłych Polaków dostrzega w swoim miejscu zamieszkania działania mające na celu walkę z zanieczyszczeniem powietrza, w tym zwłaszcza zmierzające do ograniczenia emisji spalin pochodzących z domowych pieców i kotłowni węglowych m.in. poprzez dopłaty do wymiany instalacji grzewczych. Działania te – jak się okazuje – w znacznej mierze wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Dopłaty dla najuboższych do wymiany starych kotłów należą, obok wycofania z rynku złej jakości węgla, do najczęściej postulowanych sposobów przeciwdziałania smogowi. Należy natomiast mieć na względzie, że oczekiwania społeczne w zakresie walki ze smogiem zależą od wielkości miejsca zamieszkania i, co za tym idzie, sposobu ogrzewania mieszkania. Osoby korzystające z własnych pieców i kotłów węglowych do najbardziej przydatnych działań mogących przyczynić się do poprawy jakości powietrza w ich miejscowości i okolicy, obok wymienionych wyżej rozwiązań, zaliczają też dopłaty do opału dla najuboższych. Z kolei mieszkańcy największych miast ponadprzeciętnie często zwracają uwagę na potrzebę walki ze smogiem, którego źródłem jest ruch drogowy, i postulują takie działania, jak np. zachęcanie kierowców do rezygnacji z samochodów, np. poprzez darmową komunikację miejską. Oznacza to, że nawet po dofinansowanym przez państwo lub samorząd zakupie i instalacji pieców wysokiej generacji dla wykorzystujących tę formę ogrzewania i używających do tej pory złej jakości sprzętów, bez odpowiedniego dodatkowego wsparcia finansowego gospodarstw tych nie będzie stać na zakup odpowiedniego paliwa. Zauważyć należy, że osoby korzystające z pieców i kotłów węglowych rzadziej niż korzystający z miejskiej lub lokalnej sieci ciepłowniczej albo z własnego ogrzewania gazowego, olejowego lub elektrycznego, skłonni są postulować wycofanie z rynku i zakaz instalowania kotłów niskiej jakości, a także kary dla palących śmieciami. Ponadto ci, którzy korzystają z własnych pieców i kotłów węglowych oraz pozostali używający własnych źródeł ciepła za bardziej przydatne niż korzystający z miejskich lub lokalnych sieci ciepłowniczych uznają dopłaty do termomodernizacji budynków, która – jak się wydaje – powinna stanowić pierwszy etap w walce ze smogiem (przed ewentualną wymianą urządzeń grzewczych), gdyż bez tego koszty ogrzewania węglem w piecach piątej generacji będą zbyt obciążające dla budżetów domowych, które nierzadko już teraz są nadwyrężone ze względu na ponoszone koszty ogrzewania (średnio w Polsce stanowią one 11% dochodu, a prognozuje się, że ze względu na wzrost ceny węgla wzrosną o kilka kolejnych procent, przy średniej europejskiej ok. 6%. Ponad 10% gospodarstw domowych w Polsce przeznacza co najmniej 20% swojego budżetu na ogrzewanie. W tym kontekście nie powinna dziwić niechęć Polaków do ponoszenia dodatkowych kosztów z tytułu ogrzewania ze względu na walkę ze smogiem).
-
W opinii społecznej to nie tyle konkretne źródła energii stanowią zasadniczą przyczynę smogu, a raczej jakość stosowanych paliw, w związku z czym wprowadzenie ustawy o jakości paliw stałych, której celem jest poprawa jakości powietrza przez wyeliminowanie ze sprzedaży – głównie z sektora komunalnego – paliw stałych najgorszej jakości (mułów węglowych, flotokoncentratów węglowych i węgla brunatnego) i uniemożliwienie konsumentom zakupu tych paliw, wydaje się być dobrym i oczekiwanym rozwiązaniem, natomiast należy mieć też na uwadze zagrożenie związane z brakiem funduszy najbiedniejszych na stosowanie paliw wysokiej jakości do wymienionych urządzeń grzewczych, co może powodować wzrost poziomu ubóstwa energetycznego, które już teraz jest relatywnie wysokie. Wydaje się zatem, że same dopłaty do wymiany pieców i kotłów, bez wsparcia finansowego przy zakupie paliw wyższej jakości, może nie przynieść spodziewanego efektu, a dodatkowo może spowodować przyrost liczby gospodarstw ubogich energetycznie. W tym kontekście należy liczyć się z koniecznością wprowadzenia postulowanych przez Polaków korzystających z pieców i kotłów dopłat do zakupu odpowiednich paliw lub też rozważyć alternatywne rozwiązania w tym zakresie, na przykład zastosowanie specjalnych elektrofiltrów jako skutecznego i jednocześnie tańszego narzędzia do walki ze smogiem niż całkowita wymiana urządzeń grzewczych i stosowanych paliw.
-
Jak wynika z deklaracji, Polacy w zdecydowanej większości (71%) w okresie najbliższych lat nie rozważają zastosowania we własnym zakresie instalacji umożliwiających korzystanie z odnawialnych źródeł energii w swoim domu czy też budynku gospodarczym. Plany takie deklaruje 22% badanych, w tym 7% jest na to zdecydowanych (Gwiazda 2016). Sugeruje to poniekąd, że zdecydowana większość Polaków zamierza raczej pozostać przy dotychczas stosowanych źródłach energii i nie jest przygotowana na ponoszenie dodatkowych kosztów ogrzewania w związku z wprowadzanymi regulacjami w zakresie walki ze smogiem, w tym obowiązku wymiany pieców i zakupu paliwa wyższej jakości (jedynie nieco ponad jedna czwarta ogrzewających swoje mieszkanie lub dom przy wykorzystaniu własnych pieców lub kotłów węglowych (29%) gotowa jest ponosić dodatkowe koszty ogrzewania z tego tytułu).
-
Należy się również liczyć z tym, że rosnąca ze względu na wprowadzane uchwały antysmogowe cena węgla stanowi istotne zagrożenie dla wzrostu poziomu ubóstwa energetycznego w Polsce, które – jak wykazano w opracowaniu – już obecnie jest relatywnie wysokie. Niemal połowa użytkowników pieców i kotłów węglowych (46%) twierdzi, że już obecnie koszty zakupu węgla stanowią dla ich gospodarstw domowych znaczące obciążenie budżetu i nie są przygotowani na wzrost kosztów ogrzewania.
-
Zgodnie z wynikami badań CBOS z 2017 roku (Boguszewski 2017), ponad połowa dorosłych Polaków deklaruje, że ich gospodarstwo domowe nie posiada żadnych oszczędności pieniężnych. Można sądzić w znacznej mierze są to gospodarstwa stosujące do ogrzewania piece i kotły węglowe. Oznacza to, że nawet w przypadku dopłat do modernizacji instalacji grzewczych gospodarstwa te nie będą miały czym uzupełnić brakujących środków, czy tym bardziej zainwestować całej kwoty, by potem móc się ubiegać o zwrot części kosztów.
-
W kontekście relatywnie wysokiej skali ubóstwa energetycznego w Polsce i realnych zagrożeń jej wzrostu na skutek wprowadzanych zmian prawnych służących walce z zanieczyszczeniem powietrza (istnieje duże prawdopodobieństwo, że zbyt rygorystyczne wymogi nie będą możliwe do spełnienia przez najbardziej wrażliwą ekonomicznie część społeczeństwa, dla której już teraz koszty ogrzewania są zbyt duże), istotne byłoby rozważenie rozłożenia wprowadzanych zmian w czasie (na przykład najpierw wprowadzenie programu termomodernizacji, a w dalszej kolejności wymiany pieców i restrykcji w zakresie stosowanych paliw) oraz dopuszczenie możliwości stosowania alternatywnych rozwiązań, które przynosiłyby zbliżony efekt w zakresie ochrony środowiska a jednocześnie byłyby realne do spełnienia przy odpowiednich dotacjach przez bardziej ubogie gospodarstwa, na przykład elektrofiltrów kominowych lub innych rozwiązań technicznych obniżających poziom emisji.