Niemiecki cel wyjścia odejścia od węgla do 2030 r. został już oficjalnie odpuszczony, a nawet rok 2038 stoi pod wielkim znakiem zapytania. Rządowa Agencja Kontroli (Bundesrechnungshof BRH) potwierdziła, że planowane na 2030 r. niemiecki odejście z węgla nie zostanie zrezalizowane. W swoim najnowszym raporcie z audytu budżetu państwa (sierpień 2024 r.) BRH zwraca uwagę na kilka niepokojących kwestii dotyczących niemieckiej „Energiewende”.

Raport wskazuje, że Energia wiatrowa i energia słoneczna są niestabilne i wymagają dodatkowej, dyspozycyjnej mocy na poziomie 17-20 GW, co umożliwi odejście od węgla najwcześniej w 2038 r.

Raport wskazuje także na gigantyczne opóźnienia w inwestycjach w infrastrukturę przesyłową, które wg. raportu wynoszą 7 lat, a braki w infrastrukturze to aż 6.000 km linii przesyłowych.

Agencja wskazuje także rosnące ubóstwo energetyczne oraz negatywny wpływ energetyki wiatrowej i słonecznej na różnorodność biologiczną i obszary mieszkalne, stwierdzając, że „ Wpływ transformacji energetycznej na środowisko nie jest odpowiednio uwzględniany, w rezultacie czego rząd federalny nadal nie jest w stanie kształtować i zarządzać transformacją energetyczną w taki sposób, aby zminimalizować szkody dla środowiska, przyrody i bioróżnorodności, a zasoby były wykorzystywane oszczędnie i efektywnie”.

Źródło: Bericht nach § 88 Absatz 2 BHO – Information über die Entwicklung des Einzelplans 09 (Bundesministerium für Wirtschaft und Klimaschutz) für die Beratungen zum Bundeshaushalt 2025)