Podwyżki cen prądu to dopiero początek. Nadchodzi ETS2 i gigantyczny wzrost kosztów paliwa i ogrzewania!
Podczas gdy wszyscy mówią o podwyżkach cen energii elektrycznej, nikt nie bije na alarm o nadchodzących wielkimi krokami gigantycznych podwyżkach kosztów paliwa i ogrzewania, które już za 3 lata uderzą w kieszenie wszystkich Polaków.
W 2027 roku ma zacząć obowiązywać unijna dyrektywa ETS2 wprowadzająca obowiązkowe opłaty za emisję CO2 w transporcie i ogrzewnictwie indywidualnym.
Polska, jako kraj o wysokim zapotrzebowaniu na ciepło, przekraczającym średnią unijną, a także kraj o bardzo wysokim wykorzystaniu paliw kopalnych do ogrzewania, będzie jednym z państw najbardziej dotkniętych skutkami ETS2.
W praktyce koszty ETS2 będą gigantyczne i dotkną absolutnie każdego, najbardziej tych, którzy ogrzewają swoje domy węglem, gazem lub olejem opałowym, w dalszej kolejności tych, którzy posiadają samochody na tradycyjne paliwa (diesel, benzyna, LPG), a pośrednio wszystkich Polaków, bowiem wzrost kosztów transportu i prowadzenia biznesu, przełoży się na ogólny wzrost cen towarów i usług w całym kraju.
Jak duże podwyżki nas czekają?
Bardzo szczegółową analizę przeprowadzili autorzy raportu pt. „Analiza wpływu
ETS2 na koszty życia Polaków”. Raport przygotowali Wanda Buk – adwokat i manager
z doświadczeniem w sektorach regulowanych oraz Marcin Izdebski – ekspert Fundacji Republikańskiej specjalizujący się w tematyce energetycznej i gospodarczej.
Raport wskazuje, że opłatami za emisje dwutlenku dotychczas objęte były głównie duże przedsiębiorstwa (dyrektywa ETS1), a przeciętny „Kowalski” odczuwał te opłaty tylko pośrednio w wyższych rachunkach za prąd i ciepło systemowe. ETS2 odczują już wszyscy i będzie to znacznie bardziej dotkliwe dla przeciętnego obywatela naszego kraju.
ETS2 uderzy bezpośrednio w gospodarstwa domowe, właścicieli pojazdów, małe ciepłownie, piekarnie, gastronomie i sklepy.
W momencie rozpoczęcia obowiązywania mechanizmu ETS2 dodatkowe opłaty emisyjne zostaną uwzględnione w cenach paliw kopalnych, a więc węgla, gazu ziemnego, gazu płynnego LPG, oleju opałowego, oleju napędowego i benzyny.
Z analizy autorów raportu wynika, że dla przeciętnej polskiej rodziny ogrzewającej swój dom gazem, dodatkowy skumulowany koszt wynikający z wprowadzenia dyrektywy ETS2 wyniesie 6338 zł w latach 2027 – 2030 oraz aż 24 018 zł w latach 2027 – 2035.
W przypadku ogrzewania węglem koszty wzrosną odpowiednio o 10 311 zł w latach 2027 – 2030 i aż 39 074 zł w latach 2027 – 2035.
„Aby pokryć dodatkowe koszty związane z ETS2 przeciętna polska rodzina w 2027 roku w przypadku ogrzewania gazem będzie musiała wydać równowartość 45% ( w 2030 r. – 82%) miesięcznego minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku ogrzewania węglem 73% (w 2030 r. – 134%)” – czytamy w raporcie.
W przypadku rodzin o wysokim zużyciu energii (czyli np. w słabo ocieplonych budynkach) skumulowane koszty ogrzewania gazem w latach 2027 – 2035 wzrosną aż o 45 851 zł, a węglem aż o 77 318 zł!
Polska już w tej chwili ma jeden z najwyższych udziałów wydatków na energię w całkowitych wydatkach gospodarstw domowych w Unii Europejskiej, wynoszący 7,8% w 2022 roku. Wprowadzenie ETS2 może jeszcze bardziej obciążyć polskie rodziny, zwłaszcza te o niższych dochodach. Wyższe ceny paliw grzewczych wpłyną na ogólne koszty życia, a wzrost kosztów energii przełoży się na inne obszary gospodarki i wzrosty cen towarów i usług.
Autorzy raportu obliczyli także o ile wzrosną ceny paliw transportowych, czyli diesla, benzyny i gazu LPG.
Już w 2027 roku wprowadzenie dyrektywy ETS2 przyczyni się do podwyżki cen tych paliw o 0,35 zł / litrze w przypadku diesla, 0,29 zł / litrze w przypadku benzyny i 0,21 / litrze w przypadku LPG.
W 2035 roku diesel będzie droższy już o 1,65 zł / litrze, benzyna o 1,37 zł / litrze, a LPG o 0,96 zł / litrze, natomiast w 2055 roku ETS2 podniesie nam ceny diesla o 6,12zł/ litrze, benzyny o 5,10 zł / litrze, a LPG o 3,58 zł / litrze.
Źródło: Raport „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków” autorstwa Wandy Buk i Marcina Izdebskiego z czerwca 2024 roku.
Komentarz PIGSW:
Jeżeli podwyżki cen prądu, które właśnie weszły w życie są dla Państwa powodem do niepokoju, to zbliżająca się wielkimi krokami dyrektywa ETS2 już dzisiaj może zacząć spędzać Państwu sen z powiek, bowiem obecne podwyżki cen prądu są tylko małą namiastką tego, co czeka nas już za kilka lat. Jeśli teraz możemy mówić o znaczącej podwyżce cen energii elektrycznej, to koszty ogrzewania od 2027 roku zaczną rosnąć wręcz drastycznie.
Nawet jeśli nie ogrzewają Państwo swojego domu węglem, gazem czy olejem opałowym, to ETS2 uderzy w Państwa zarówno w kosztach cen paliw na stacjach benzynowych, jak i pośrednio w kosztach wzrostu cen towarów i usług, na które wzrost kosztów transportu i energii przerzucą przedsiębiorcy.
Jak to zwykle w naszym kraju bywa, najbardziej ucierpią te gospodarstwa domowe, które już dzisiaj są w tzw. strefie ubóstwa energetycznego. Wg. badania, które na zlecenie naszej Izby przeprowadziła w lutym tego roku agencja badawcza Minds & Roses aż 28% Polaków nadal ogrzewa swoje domy węglem i to właśnie w nich najmocniej uderzy ETS2.
Posiadacze ogrzewania gazowego są w podobnej sytuacji, ale największym paradoksem z ich udziałem jest fakt, że w Polsce wciąż można otrzymać dofinansowanie z rządowego Programu Czyste Powietrze na montaż kotłowni gazowej, co w założeniu programu ma być zachętą do wymiany nieefektywnego źródła ciepła na ogrzewanie ekologiczne. Ale już za chwilę, posiadacze tego właśnie ekologicznego źródła ciepła, będą musieli ponosić koszt gigantycznych opłat emisyjnych wynikających z wprowadzenia dyrektywy ETS2, dlatego, że w rozumieniu tej dyrektywy ten rodzaj ogrzewania nie jest ekologiczny.
To samo dotyczy posiadaczy kotłów węglowych spełniających unijną dyrektywę Ecodesign. Jeszcze chwilę temu (do końca 2021 roku) kotły te były w Polsce dotowane jako ekologiczne, niskoemisyjne i przyjazne środowisku źródło ciepła, na które można było otrzymać dotację z Programu Czyste Powietrze.
Tysiące gospodarstw domowych w Polsce zachęcone rządowymi kampaniami w środkach masowego przekazu oraz kampaniami informacyjnymi prowadzonymi przez gminy, skorzystało z tych dotacji wymieniając stare i nieefektywne „kopciuchy” na nowoczesne, automatyczne kotły węglowe, które miały o ponad 90% niższe emisje pyłów i innych szkodliwych produktów spalania.
Kompleksowa wymiana źródła ciepła, nawet przy wsparciu z Programu Czyste Powietrze była dla większości z tych gospodarstw gigantycznym wyzwaniem finansowym i często największą inwestycją od wielu lat, tym czasem już kilka lat później, dokładnie te same gospodarstwa, które zachęcono do wymiany źródła ciepła na nowoczesny kocioł węglowy, zostaną objęte gigantycznymi opłatami emisyjnymi za posiadanie tego właśnie nowoczesnego kotła.
Aż ciśnie się na usta pytanie – „Dokąd zmierza to szaleństwo i czy ma ono w ogóle jakieś granice?”
Najnowsze komentarze